Nie obawiaj się i nie czekaj- to główne przesłanie Ukraine’s Future Summit, które odbyło się 18 kwietnia w Brukseli. Konferencja zorganizowana w czasie belgijskiej prezydencji w Unii Europejskiej pełna była optymizmu i planów. Ukraińcy zapraszali do odbudowy, przedstawiciele kilku rządów europejskich, instytucji i firm deklarowali wolę wsparcia.
• Jaka jest ukraińska gospodarka czasu pełnoekranowej wojny?
„Prawdopodobnie jesteśmy championami adaptacji” – mówił ambasador Wsiewołod Czentsow, szef misji Ukrainy przy UE. Werner De Wolf, CEO Schréder SA Belgium, wskazywał, że „Ukraina to wielki kraj, wielcy ludzie, wielkie talenty, przedsiębiorczość i kreatywność”. Jego opinię potwierdził Harald Riener, członek zarządu Vienna Insurance Group. Podkreślał, że warunkach wojny ukraińskie firmy wykazują odporność, widać to szczególnie w sektorze IT i w handlu. Nawiązywał do spokojnej, ale zdecydowanej polityki Narodowego Banku Ukrainy, zapewniającej stabilność pieniądza i kontrolę nad inflacją. Oleksii Sobolev, wiceminister gospodarki Ukrainy, przypomniał, że 80 proc. MSP, które dwa lata temu zawiesiła działalność, wznowiło pracę.
• Jakie powinny być priorytety odbudowy Ukrainy?
Przedstawiciele europejskich instytucji przypominali: rebuild it better (odbuduj lepiej, według wyższego standardu); odbuduj zgodnie ze standardami europejskimi; skoncentrujmy się na odbudowie systemu energetycznego, domów mieszkalnych i usług związanych z podstawowymi potrzebami ludności. Teresa Czerwińska, wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego dodawała:
„reformy w Ukrainie są podstawowe dla biznesu oraz inwestycji”.
Jakub Boratyński z DG GROW w Komisji Europejskiej wskazywał, jak ważny jest sektor MSP dla odbudowy gospodarki i potencjału lokalnych społeczności. Zastępca ministra gospodarki Nadiya Bihun opowiadała, że 80 tysięcy ukraińskich MSP przystąpiło do programu kredytów 5-7-9, choć nie obyło się bez komplikacji. Wiele z tych przedsiębiorstw nie było bankowalnych- nie maiły historii kredytowej i umiejętności współpracy z bankiem. Kateryna Głazkowa ze Związku Ukraińskich Przedsiębiorców (SUP) radziła europejskiemu biznesowi: „nie czekajcie na lepsze czasy, jak wygramy wojnę koszt wejścia na nasz rynek będzie większy”.
• Współpraca czy konkurencja?
Anna Derevyanko, dyrektor wykonawcza Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu (EBA) odwoływała się odo obecnego sporu handlowego o produkty rolne: „uczyliście nas przez lata, że musimy odejść od protekcjonizmu, że musimy być konkurencyjni, a teraz obserwujemy protekcjonizm po waszej stronie”. Maciej Witucki, prezes Konfederacji Lewiatan zaznaczył jednak, że „chcemy wam pomóc, ale problemem dla wielu branż w Europie staje się konkurencyjność ukraińskiego biznesu”.
Idealnym rozwiązaniem będzie „zrównoważenie interesów po obu stronach” – radził Jakub Boratyński. Jak do tego dojść? Być może rozwiązanie przedstawił zastępca ministra gospodarki Taras Kaczka: „chodzi o to, by ukraińskie firmy były nie tylko sprzedawcą produktów, ale częścią europejskiego łańcucha dostaw”.
Léon Delvaux, z DG TRADE Komisji Europejskiej precyzował, że pełne wejście Ukrainy do wspólnego rynku będzie możliwe dopiero po akcesji do Unii Europejskiej.
• Czy możliwe jest podsumowanie?
Takie wielowątkowe konferencje niełatwo podsumować. Na moim profilu LinkedIn napisałem:
„Ta wojna toczy się na dwóch polach: na polu bitwy i w gospodarce. Podziwiamy odporność i odwagę ukraińskich przedsiębiorców. Doceniamy fakt, że po 24 lutego 2022 r. w Polsce powstało ponad 8 000 firm z kapitałem ukraińskim oraz blisko 50 000 indywidualnych działalności gospodarczych. Ukraine’s Future Summit pokazało naszym europejskim partnerom, że część ukraińskiego biznesu jest już obecna w UE. Co warto zapamiętać z brukselskiej konferencji? Nie bój się i nie czekaj z inwestycjami. Formuła B2B musi zostać przekształcona w B2EU. Ukraińskie firmy powinny stać się częścią europejskiego łańcucha dostaw. Potrzebne jest europejskie wsparcie dla MŚP. Otwarcie rynku wymaga kompromisu.”
Dariusz Szymczycha