W Parlamencie Europejskim odbyła się dyskusja o przekazaniu zamrożonych rosyjskich aktywów finansowych Ukrainie.
Josep Borrell, Wysoki Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa, występujący w imieniu Komisji Europejskiej przypomniał, że ta kwesta wywołuje dyskusje prawników i bankowców. Ale skoro zamrożone aktywa finansowe przynoszą nadzwyczajne zyski, to można je wydzielić na odrębnym rachunku. Dziś, w Europie, to prawie 3 miliardy euro, które nie należą do Rosji.
Skoro te zyski nie są kapitałem, to można je przekazać do specjalnego funduszu Unii Europejskiej, zwanego European Peace Facility. Borrell mówił dalej, że zanim nastąpi odbudowa Ukrainy w warunkach pokoju, trzeba powstrzymać zniszczenia, destrukcję. Przed odbudową potrzebna jest broń i amunicja. Dlatego Komisja Europejska zaproponowała Radzie Europejskiej (to jej kompetencja), aby 90 proc. środków z European Peace Facility przekazać na obronę Ukrainy, zaś 10 proc. na odbudowę. Można też rozważyć swego rodzaju zadatkowanie, czyli przekazanie Ukrainie skumulowanych, nadzwyczajnych zysków od zamrożonych rosyjskich aktywów, przewidywanych w kilku następnych latach.
Włodzimierz Cimoszewicz, w imieniu Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim mówił:
„Nieczęsto argumenty moralne, prawne, polityczne i ekonomiczne przemawiające za podjęciem działań są tak silne, jak w przypadku konfiskaty rosyjskiego majątku państwowego na pomoc Ukrainie.
Zbyt wiele czasu poświęcono odrębnej kwestii opodatkowania zysków z tych aktywów. Europa musi przejąć wszystkie aktywa bazowe Rosji – i musi to zrobić teraz.
Moralnie wszyscy zgadzają się, że Rosja musi zapłacić za swoje zbrodnie.
Wiele analiz prawnych prowadzi do tego samego wniosku, do którego doszliśmy w Parlamencie Europejskim kilka miesięcy temu.
W sobotę Izba Reprezentantów USA przyjęła ustawę upoważniającą do tego prezydenta USA.
Z politycznego punktu widzenia czas na przejęcie tych aktywów jest również teraz, a nie w odległej przyszłości w ramach negocjacji pokojowych. Jeśli będziemy czekać, jest mało prawdopodobne, że kiedykolwiek to zrobimy.
Niektórzy krytycy konfiskaty majątku państwowego twierdzą, że zakłóciłoby to rynki finansowe i doprowadziłoby do wycofania aktywów przez kraje takie jak Chiny. Ale dokąd miałyby trafić te aktywa? To w ogóle nie ma sensu.
Aczkolwiek można przeanalizować pomysł przekazania Ukrainie zysków spodziewanych w czasie 10 lub więcej lat.
Na koniec zastanówmy się również nad konsekwencjami niezajęcia tych aktywów. Ukrainie może po prostu zabraknąć pieniędzy na utrzymanie wysiłków obronnych. Poza tym powojenny obraz będzie wyglądał równie ponuro – zniszczona gospodarka i infrastruktura, setki tysięcy weteranów walczących o znalezienie pracy i ponowną integrację ze społeczeństwem w ogólnym poczuciu opuszczenia. Europa musi przewidzieć potencjalne konsekwencje polityczne dla wszystkich.
Przy całej dyskusji o strategicznej autonomii w ostatnich latach, byłoby ironią losu, gdyby nawet w takiej sprawie nic się nie wydarzyło, dopóki USA nie wykonały ruchu.”